Wielka wpadka w „Dzień Dobry TVN”. Marcin Prokop przepraszał Dorotę Wellman

Dodano:
Marcin Prokop i Dorota Wellman Źródło: Newspix.pl / TEDI
W śniadaniówce doszło do niespodziewanej sytuacji. Dorota Wellman musiała sama prowadzić program.

Spośród wszystkich prowadzących „Dzień Dobry TVN” bez wątpienia najbardziej doświadczoną i uwielbianą przez widzów parą są Dorota Wellman i Marcin Prokop. Cieszą się oni niesłabnącą popularnością oraz sympatią, a ich sposób prowadzenia rozmów jest doceniany przez widzów. Jak się jednak okazuje, nawet im zdarzają się wpadki.

Marcin Porkop zaspał do „Dzień Dobry TVN”

W niedzielę 22 września „Dzień Dobry TVN” miała prowadzić Dorota Wellman i Marcin Prokop. Ku zaskoczeniu wszystkich, dziennikarka musiała jednak samodzielnie rozpocząć program, ponieważ jej partnera nie było na miejscu. Co więcej, nikt z redakcji nie wiedział, co się z nim dzieje.

Po pewnym czasie prezenter pojawił się na antenie, a w filmiku opublikowanym w mediach społęcznościowych śniadaniówki, postanowił wytłumaczyć się ze swojego zachowania. Okazało się, że winą jego nieobecności była tzw. „złośliwość rzeczy martwych”. Otóż... zepsuła mu się ładowarka do telefonu.

– To jest bardzo skomplikowana, a jednocześnie bardzo prosta sytuacja, ale też ostrzeżenie dla wszystkich tych, którzy polegają na nowoczesnej technologii. Pamiętajcie, ładowarka do telefonu może być najsłabszym ogniwem całego układu. Kiedy nagle ona wybuchnie albo się zepsuje i kiedy wasz telefon w środku nocy będzie po prostu ukatrupiony, przestanie działać, to wasz budzik o poranku nie zadziała. I tak się właśnie stało w moim przypadku – zaczął swoje przeprosiny dziennikarz.

– I o godzinie 8:00, wciąż myślałem, że jest 5:00. I dopiero kiedy jeden z kolegów z planu przyjechał osobiście dobudzać mnie domofonem, okazało się, że to już jest pora, już dawno jest pora, żeby wstać i przyjechać do Dorotki, którą teraz na kolanach, na kolanach, przepraszam za stres, który spowodowałem. Ooo, najdroższa – mówił, jednocześnie klękając przed Dorotą Wellman.

Po jego słowach dziennikarka stwierdziła: „A zawał był blisko”. Marcin wówczas powtórzył: „Ooo, przepraszam. – No dobra, wybaczam – stwierdziła łaskawie Wellman. Na końcu filmiku Prokop wbił natomiast szpilę Polsatowi. – Na szczęście Krzysiek Ibisz czuwał, był gotowy do tego, żeby wkroczyć na moje miejsce. Ale nie dziś, Kris, nie dziś – wypalił Marcin Prokop.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...